Skip to content

O NAS

adopcja kota

Małgorzata Kilman – w 2020 roku stworzyła bezpieczną, kocią przestrzeń

Przygoda, jak to najczęściej bywa, zaczęła się od pierwszego uratowanego kota, dzięki któremu powoli zaczęłam zauważać, jak ogromnym problemem jest bezdomność w naszej gminie. Kotów do mojego domu “pukało” coraz więcej i stało się to dla mnie nie lada wyzwaniem.

Uczyłam się coraz więcej o kocich potrzebach, chorobach czy żywieniu, żeby moja pomoc była dla nich jak najlepsza. Od 2021 roku przez mój dom przewinęło się kilkaset kotów. Część z nich łapana do kastracji wracała w miejsce bytowania. Około 200 zostało wydanych do adopcji i znalazło bezpieczne i kochające domy.

Bardzo szybko taka pomoc zweryfikowała, jak bardzo jest to obciążające finansowo. Dopóki kotów było kilka, kilkanaście, można było sobie jakkolwiek poradzić. Niestety im więcej osób o mnie wiedziało, tym więcej prosiło o pomoc, a skutkiem był kolejny i kolejny podopieczny. Koszta utrzymania takiej gromady to tysiące złotych miesięcznie. Bo utrzymanie takiego kota to nie tylko karma, ale i żwirek, podkłady higieniczne, wizyty u weterynarza czy akcesoria. Niestety w moje ręce często trafiają koty wymagające leczenia, co wiąże się z rosnącymi kosztami.

Bez pomocy obcych ludzi nie mam szans przetrwać. Opieka nad kotami, utrzymanie czystości, ciągłe telefony, interwencje, łapanki do kastracji – to zajmuje cały dzień.

2485be8d-1d0f-45e5-95d5-7f5f12c2e371
_DSC0964

Na szczęscie nie zostaje z tym sama. W codziennej opiece pomagają mi synowie. Na mojej kociej drodze stanęła Kasia i Ania, które wspierają mnie, jak mogą poprzez pomoc w łapaniu bezdomniaków, po zbiórki, zdjęcia, prowadzenie kont na naszych mediach społecznościowych.

Niestety to nadal za mało i każda pomoc jest mile widziana. Na chwilę obecną mamy długi spowodowane leczeniem wielu naszych podopiecznych i musimy odbić się od dna, dlatego bardzo proszę o wsparcie.

_DSC0851